o tańcu w teatrze i teatrze w tańcu

Terapia taneczna

1 komentarz

Coraz bliżej siebie i coraz dalej – czyli o Zbliżeniach warszawskiego Teatru Tańca Zawirowania.

Cisza, spokój, zrównany rytm i biała podłoga w ciemnoszarej poświacie reflektorów. Na scenie para razem, chociaż osobno. Myślami blisko, ale daleko. Półmrok wzmaga koncentrację, aktywizuje, trwa w wyczekiwaniu na nieoczekiwane zdarzenie. Kobieta w męskiej koszuli wyznacza własny, niezmienny tor zbudowany wokół uwięzionego w żeńskich ideach Mężczyzny.  Kto w tym związku dominuje?

20 listopada 2014, podczas jesiennej odsłony MFTTZ w czwartkowy wieczór, Teatr WarSawy udostępnił intymną przestrzeń dla trójki tancerzy tworząc tym samym niezapomniany klimat na scenie. Zaufaliśmy tancerzom na tyle, by gwałtownie przeżywać z nimi emocje oraz zmienne nastroje.

W składzie nastąpił niezły galimatias. Swoją rolę po raz kolejny zatańczył Szymon Osiński. Magda Radłowska wcieliła się w postać Karoliny Kroczak, a Karolina Kroczak pojawiła się w roli Elwiry Piorun. Co wyszło z tego miszmaszu? Subtelność. Delikatność. A przy tym wulgarność i chciwość – czyli właśnie Zbliżenia. W tym nieco zmienionym składzie widzowie oglądali spektakl, którego treściwy i skrótowy opis zaproponowano na oficjalnej stronie Teatru.

Z historii pomiędzy bohaterami można odczytać o wiele więcej…

Mężczyzna nie tylko poddawał się ideom kobiet, ale sam stanął przed wyborem pomiędzy stałym, znanym uczuciem, a nowym, nieznanym, wybuchowym. W niespodziewanej puencie wybór nie zostaje dokonany. Finał pokazuje indywidualną, osobistą ucieczkę bohatera we własną ideę. Miało być symbolicznie, momentami jednak zbyt dosłownie. Nietrudno popaść w schemat – „biedny” mężczyzna, „pokrzywdzona kobieta” przez flirtującą „rudą kobietę”.

Nie dajmy się wciągnąć w kliszę!

Temat spektaklu jest prosty. Ale przecież w teatrze poruszano już wiele trudnych tematów. Czas porozmawiać o tych przyziemnych, które zawsze obecne potrafią unieszczęśliwić. Niby proste, oklepane, a zupełnie nieznane i męczące – relacje międzyludzkie. Spektakl Zawirowań karze nam się zatrzymać i zastanowić czy jesteśmy szczęśliwi w obecnym związku? Jakie mamy oczekiwania wobec partnera? Czy bycie w związku oznacza bycie zależnym od kogoś? Czy nasz partner wpływa na to kim jesteśmy czy daje nam swobodę w działaniu i realizowaniu siebie?

Każdy związek jest inny. Każdą relację buduje odmienna historia. Zawirowania dają nam czas na refleksję. Wręcz zmuszają do niej, do zadania sobie najprostszego i najtrudniejszego pytania za razem – czy jesteśmy szczęśliwi? Tancerze odpowiedzi szukają w swoim ciele poprzez ruch. My odpowiedzi szukamy w nas, zainspirowani tanecznym impulsem.

TT-Zawirowania-Zbliżenia-2-fot.Andi-Bancic

Na zdjęciu Karolina Kroczak i Szymon Osiński z Teatru Tańca Zawirowania Zbliżenia/Fot. Katarzyna Chmura/Źródło zdjęcia: http://www.zawirowania.pl

Typowo trójdzielna kompozycja: wstęp, rozwinięcie i wyraźne zakończenie z puentą – sprawia, że mamy wrażenie jakbyśmy oglądali bajkę dla dorosłych z morałem. Potrafimy się delikatnie zaśmiać i mocno wzruszyć. Przede wszystkim uświadamiamy sobie nasze niewygodne położenie lub idealne współgranie z partnerem. Tancerze świadomie i efektywnie budują akcję, nastrój i klimat przedstawienia. Wprowadzają widzów w stan oczekiwania i marazmu, przerwanego żalem lub radością. Krótkie choreografie, ale dające szansę na zaprezentowanie techniki na wysokim poziomie. Wszystkie partnerowania są płynne, ruchy wychodzą z poprzednich. Zachowano ciągłość ruchów i taneczną ekspresję.

Szymon Osiński zaczyna delikatną i subtelną solówką, pokazując  w pełni swój potencjał ruchowy. Dookoła niego, niczym zjawa, płynie Karolina Kroczak. Wciąż czekamy na jej niezbliżający się pierwszy ruch. Szymon daje upust swojej technice zwłaszcza w ostatniej choreografii solowej. Stawia na siebie i swoją indywidualność, uciekając od wyborów. Zestawienie jego techniki modern jazzu z współczesną techniką tancerek, obu zafascynowanych kontakt improwizacją, buduje ciekawy kontrast i podkreśla warstwę psychologiczną przedstawienia. Z delikatnych i subtelnych ruchów wyrywa się siła i gwałtowność, przede wszystkim bezwolność i chęć walki jednocześnie.

Kolejny raz Zawirowań

Za Elwirę Piorun zatańczyła Magda Radłowska, coraz częściej goszcząca w przedstawieniach Zawirowań, na którą warto zwrócić szczególną uwagę. Znana ze swoich improwizowanych, dynamicznych oraz impulsywnych kompozycji. Dwa dni przed Zbliżeniami wystąpiła ze swoim solo pt. Aguna, z którym wygrała konkurs choreograficzny organizowany przez Warszawską Platformę Tańca i zakwalifikowała się do I Międzynarodowego Konkursu Choreograficznego Warsaw Zawirowania Dance.

W Zawirowaniach zatańczyła w The Conspiracy, o którym pisałam w drugim poście. Wraz z Pauliną Święcańską wywołały ciszę na widowni – wzruszyły, wkurzyły i zmusiły do zastanowienia. Kolejny raz Radłowska występuje w roli psychologa. Pokazuje widzowi jego pozycję w związku. „Ta zła-ruda”, Inna Kobieta, rozbijająca schematycznie związek, poddaje się tak samo jak kobieta w koszuli swojego mężczyzny. Tryumfuje tylko przez chwilę. W spektaklu jest całą sobą. Wierzymy w jej grę, w autentyczność jej zamiarów płynących z poszczególnych ruchów oraz z jej tańca.

Przeżywamy również z Karoliną Kroczak, która wcieliła się w zupełnie nową rolę. Stała na przeciwko postaci z którą jeszcze niedawno wiązała się na scenie. Spokojna i stonowana tylko do momentu. Z zawzięciem i desperacją walczy o swoje miejsce, o wygraną, chce na siłę kochać i być kochaną. Jej wariactwo i szał widzimy w rwanych, przerywanych i gwałtownych ruchach. W przeciwieństwie do pewnych, subtelnych i niezwykle kuszących ruchów Magdy, w których kryje się opanowanie, jednak zachwiane w konfrontacji z ruchami Karoliny.

Ich wspólne partnerowanie jest dowodem na wyczuwanie i wsłuchiwanie się tancerek w siebie. Gdy w swoją dwójkę wplątują Szymona, tworzy się dynamiczna choreografia, pełna niespodziewanych rozwiązań tanecznych. Tancerze dbają o to, by na scenie wiele się działo, efektywnie zmieniają poziomy w trakcie tańczenia, stosują ciekawe podnoszenia i skoki, przede wszystkim mają na uwadze celowość każdego ruchu.

Każdy spektakl Zawirowań to inna przygoda

Niektóre bawią i śmieszą, inne wzruszają, kolejne są dla widza terapią. Mamy okazję przeżywać wiele emocji wraz z tancerzami. Hanna Raszewska, krytyk spektakli teatrów tańca, jasno podsumowuje spektakl – To była jedna z najciekawszych prezentacji Zbliżeń.

Zawirowania to Teatr Tańca, który nie tylko daje widzowi potężną dawkę techniki tanecznej, ale również, a może nawet przede wszystkim spełnia warunki „sztuki dla sztuki’’, często nawet „starożytnego katharsis”. Oczyszcza widzów. Sadza ich na krześle, wbija w fotel i karze słuchać. Prowadzi swoją terapię, której efekt widać w refleksji. Uwalnia od zmartwień, rozśmiesza nawet gdy mamy do czynienia z drażliwą opowieścią. Dla miłośników technik tańca współczesnego, floorwork czy kontakt improwizacji, to prawdziwy warsztat.

Na scenie widzimy wiele interesujących zabiegów tanecznych. Podziwiamy odpowiednie przygotowanie tancerzy oraz ich zaangażowanie. Ruch jest płynny, zamknięty w jasno sprecyzowaną całość. Zaczyna się i kończy, wyposaża opowieść w klamrę z wyraźnie określoną puentą. Tancerze budują na scenie swój świat, w który wnikają całym ciałem, z którego wydobywają bardzo dokładne i wypracowane ruchy, choćby najmniejsze i prawie niezauważalne dla widza. To wciąż tylko kilka powodów, dla których widz powinien odwiedzić  Zawirowania, a przede wszystkim wziąć udział w tanecznej terapii Zbliżeń.

Teatr Tańca Zawirowania stworzył spektakl w zbiorowej choreografii (Szymon Osiński, Karolina Kroczak, Elwira Piorun) z pomocą Tomáša Nepšinský’ego, wielokrotnie nagradzanego słowackiego choreografa, tancerza i pedagoga. Swoje przedstawienia pokazywał w wielu miastach na świecie. Premierę Zbliżeń przygotował już na VIII Międzynarodowy Festiwal Teatrów Tańca Zawirowania. Kolejny raz mieliśmy okazję oglądać Zbliżenia podczas 10-lecia Zawirowań i specjalnie na tę okazję zorganizowanego X Festiwalu Teatrów Tańca Zawirowania, który odbył się w dniach 19-23 listopada br.

A.


Teatr Tańca Zawirowania

Sylwetki tancerzy na portalu IMiT/taniecPOLSKA

Szymon Osiński Karolina Kroczak Magdalena Radłowska

1 thoughts on “Terapia taneczna

  1. Pingback: Scena Tańca Studio: 25-27 kwietnia | Napisane tańcem

Dodaj komentarz