o tańcu w teatrze i teatrze w tańcu

Choreografia w muzeum

Dodaj komentarz

Sobota. 10 rano. Dzień zapowiada się słonecznie, a ja marzę tylko o kołdrze, łóżku i śnie. Niewyspana, wyczerpana, w obcym mieście postanawiam odwiedzić muzeum. Dochodzi wpół do jedenastej kiedy staję przed drzwiami Muzeum Sztuki w Łodzi. Otwarte od 11.00. Ochota na spotkanie ze sztuką ucieka natychmiast. Jednak po zjedzeniu śniadania, wciąż ledwo przytomna wracam do MS. – Czy wejdę jeszcze na wystawę choreograficzną? – pytanie hipotetyczne, wystawa trwa do jutra. – Oczywiście. Ale to nie tutaj. Na Więckowskiego.


Trochę wściekła, jeszcze bardziej zmarnowana i niechętna, ruszam w poszukiwaniu budynku MS1. W końcu jestem na miejscu, z którego wyjdę pełna wrażeń z książką w rękach 🙂

książka

Układy odniesienia. Choreografia w muzeumMuzeum Sztuki w Łodzi

Między 5 kwietnia, a 8 maja (2016 roku  – dla jasności) sale Muzeum Sztuki na ul. Więckowskiego odwiedziło wielu ciekawych, kontrowersyjnych, inspirujących, czasem niezrozumiałych, innym razem zaskakujących tancerzy, choreografów i performerów ruchowych, zostawiając po sobie ślad. Wśród nich: Ramona Nagabczyńska, Przemek Kamiński, Alex Baczyński-Jenkins, Kasia Wolińska, Magdalena Ptasznik, Agata Siniarska, Iza Szostak, Anna Nowicka i Marta Ziółek.

Swoją wizytę z muzeum rozpoczęłam z performerką, zawzięcie próbującą upiec ciasto. Wiele czasu przed obiektywem poświęciła na wyrób masy… Kamerę ustawiono na podłodze przed siedzącą po turecku kobietą, która do mąki dodawała mleka, jajek i proszku do pieczenia. Najpierw próbowała korzystać z przepisu. W końcu mieszała składniki według własnego uznania. Na środku sali stała mini-palma, „wysepka zieleni” przez którą przechodzili goście muzeum, podczas gdy performerka siedziała pod ścianą i obserwowała „przechodniów”. Nie trafiłam na moment, w którym rzeczywiście tu była (jeśli w ogóle). Pozostała rejestracja wideo z tego, zupełnie dla mnie niezrozumiałego zdarzenia.

W poszukiwaniu choreografii

Po odwiedzinach w pierwszej sali szczerze się zmartwiłam… Gdzie ruch? Taniec? Na szczęście kolejna sala rozwiała moje wątpliwości. Wszędzie wisiały i leżały porozrzucane opisy (słowne!) krótkich choreografii i sekwencji ruchowych. Zapis choreograficzny. Pisemny sposób tworzenia choreografii od zera. Wideo lecące z zawieszonych na ścianach tabletach, pozwalało skonfrontować opis na kartce z obrazem zarejestrowanego ruchu. Te zapiski (przynajmniej dla mnie) tworzą wspaniałą poezję!

Instrukcja obsługi tańca

Następne pomieszczenie było zaproszeniem do „instrukcji obsługi” ruchu, tańca, poruszania się, rozumienia ciała. W przygotowanych dla gości słuchawkach można było usłyszeć głos performerki, tancerki i ruchowca w jednej osobie. Posłuchać reguł, pomysłów, wskazówek dotyczących sposobu odczytania ruchu, stworzenia, pojęcia jego istoty, wydobycia z ciała, połączenia z umysłem… Głos artystki w słuchawce oprowadzał widza po kolejnych numerach prac, tłumacząc na czym polega ruch oraz czym jest. Pomagał każdemu poczuć go w sobie.

Jak się tworzy spektakl?

Projekcje wideo Marty Ziółek pojawiła się w sali obok. Performerka i tancerka pierwszą część poświęciła ruchowym poszukiwaniom wypływającym z ciała. Ruch łączyła z dźwiękiem wydobywanym z wnętrza siebie. Często nawet odgłosem wywołanym przez ruch. Ten wewnętrzny monolog ruchowy przerodził się w zwyczajny rejestr ze spektaklu dwóch tancerek. W tle widać było skupione twarze widzów, przyciemnione światła, powagę i koncentrację artystek. Wokół roiło się od śladów wskazujących na długo trwającą pracę nad spektaklem. Garderoba, wieszak z kostiumami, fotografie, projekty kostiumów wiszące na ścianach, mapa myśli tancerzy przed przygotowaniem fragmentów tanecznych, reflektory, zapis poszczególnych choreografii oraz (bardzo ważna w teatrze) rozpiska z kolejnością scen i układów w przedstawieniu.

Klasa ruchowców

W jednym z pomieszczeń muzeum ustawiono stoliki z krzesłami na wzór typowo szkolny. Rozsypana mąka przy jednym stanowisku, krem do rąk (Neutrogena) i słuchawki przy drugim, nożyczki z powycinanymi obok słowami posklejanymi w całość na białej kartce przy kolejnym… Ławki wskazywały odmienną osobowość tancerza, różny etap pracy, inny rodzaj twórczości.

Kolejny pokój zaprezentował widzom spektakl wyświetlony na ścianie. Tancerze poruszali się w ściśle określonej przestrzeni, w dobrze znanej choreografii. Przed nimi (w przestrzeni muzealnej) leżała góra ubrań, z której być może wyskoczyli chwilę przed wejściem na scenę, zmieniając codzienną odzież w strój sceniczny, może sportowy, treningowy. Obok stał włączony wiatrak… by ochłodzić atmosferę? Albo może wcale nie był eksponatem.

Odrobina kontrowersji nikomu nie zaszkodzi

W ostatniej sali znalazły się… fotografie narządów płciowych. Ale nie tak jak to sobie teraz wyobrażacie. Dosłowne, choć wcale nie dosłownie 😉 Artysta ułożył nagie ciała na kształt miejsc intymnych. Nie zdradzając szczegółów, stworzył jednoznaczne obrazy. Subtelna kontrowersja?

Obok ułożonych w równym rzędzie zdjęć na parapecie, zaaranżowano łóżko z rozgrzebaną pościelą. W tle głos (prawdopodobnie właścicielki łóżka i pościeli), opowiadający o doświadczeniu ruchowym połączonym z żywym komentarzem widzów skonfrontowanych z jej sztuką. Ściana pełna kartek, na których odbiorcy przedstawienia żywo zapisywali wszystko, co im się podobało w ruchu czy w jakości oraz czego im zabrakło w pokazie artystki.

13293283_10209441462142439_1694805723_n

Plakat/Ulotka wystawy Układy odniesienia. Choreografia w Muzeum.

Kończący wystawę goście zostali śmiało zachęceni do pozostawienia po sobie „czegoś”. W wyznaczonym pod ścianą miejscu ludzie kładli różne przedmioty: bilety, pomadki, chusteczki, cukierki, zdjęcia (chyba również swoje), lizaki… wszystko, co znaleźli w swojej kieszeni.

Artyści i kuratorzy przygotowali także specjalną strefę relaksu dla swoich widzów. Przed opuszczeniem wystawy można było poczęstować się opaską na oczy, przekroczyć czarną kotarę, położyć się i zamknąć oczy. Zagubić się we własnej cielesności i naturalnym ruchu płynącym z ciała. Nie spróbowałam.

Wrażenia?

Wystawę zapamiętałam poszczególnymi pomieszczeniami. Niektóre mnie wciągnęły, przekonały, inne były całkowicie niezrozumiałe (zwłaszcza w kontekście wystawy choreograficznej, m.in. performerka walcząca z ciastem) lub w ogóle nie przyciągnęły mojej uwagi.

Zapisy układów tanecznych czy sekwencji ruchowych potwierdziły, że ruch potrafi przeobrazić się w słowa, pociągnąć za sobą nową jakość – „wyraz”. Chętnie za nim podążamy, czasem go rozumiemy, innym razem gubimy się w nim, a bywa, że trafia do nas natychmiast. Ten wydawałoby się nieskomplikowany sposób (każdy umie „zapisywać”) pozwala ruchowi wybrzmieć (w słowie) na kartce papieru.

13295158_10209441463302468_1369610041_n

Fragment ulotki z wystawy w MS1

Sala, w której można było poczuć gorącą atmosferę przed premierą spektaklu – mapa myśli twórców, rozpiska scen, porozrzucane kostiumy – utrzymywała ducha choreografów, tancerzy, performerów. Obserwowałam etap tworzenia się spektaklu.

Poza nieudaną (chyba) próbą upieczenia ciasta (wciąż staram się zrozumieć zamysł artystki i przenieść go na ruch) podziwiałam tancerzy w ułożonych i wyćwiczonych sekwencjach ruchowych. Śledziłam ich ruchy, taniec, przygotowaną choreografię. Wzięłam udział w pełnym przygotowaniu dzieła choreograficznego.Szkoda tylko, że organizatorzy nie pomyśleli o ustawieniu ławek, służących w muzeum do kontemplacji sztuki.

Część ruchu znalazła się w zapisie wideo, część na papierze, inna część w rejestracji ze spektaklu z widownią w tle. Sala, w której przy każdym stoliku tancerze zostawiali kawałek swojego charakteru, wycinek swojej pracy – wciągał. A najbardziej „wycinka myśli”. Dobór zupełnie przypadkowych słów, a w danej chwili odpowiednio dobranych może być doskonałym przeniesieniem ruchu z ciała do umysłu, może współtworzyć choreografię, formować bohatera w tańcu, „pisać” monolog wewnętrzny, nadawać bieg historii, tempo akcji, emocjonalny wydźwięk…

Słowa mają znaczenie w ruchu, a zapisane myśli mogą go tworzyć. Pojedyncze, w grupie, ze znakami interpunkcyjnymi wyrazy wypływają z wnętrza ciała, układając taniec.

A.


Muzeum Sztuki w Łodzi – Wystawa choreograficzna: Układy odniesienia. Choreografia w Muzeum

ms¹, ul. Więckowskiego 36
5 kwietnia 2016 – 8 maja 2016 

Kuratorzy: Katarzyna Słoboda, Mateusz Szymanówka

Koordynacja: Martyna Gajda, Rafał Kupiński

Opracowanie folderu: Katarzyna Słoboda, Mateusz Szymanówka

Korekta: Andżelika Bauer

Artystki/artyści: Alex Baczyński-Jenkins, Przemek Kamiński, Ramona Nagabczyńska, Anna Nowicka, Magdalena Ptasznik, Agata Siniarska, Iza Szostak, Kasia Wolińska, Marta Ziółek

Przydatne linki:

Ramona Nagabczyńska – taniecPOLSKA[pl]

Ramona Nagabczyńska – Culture.pl

Przemek Kamiński – strona oficjalna

Przemek Kamiński – taniecPOLSKA[pl]

Alex Baczyński-Jenkins – taniecPOLSKA[pl]

Magdalena Ptasznik – strona oficjalna

Magdalena Ptasznik – taniecPOLSKA[pl]

Agata Siniarska – taniecPOLSKA[pl]

Iza Szostak – taniecPOLSKA[pl]

Iza Szostak – Culture.pl

Anna Nowicka – taniecPOLSKA[pl]

Marta Ziółek – strona oficjalna

Marta Ziółek – taniecPOLSKA[pl]

Marta Ziółek – vimeo

Kasia Wolińska – taniecPOLSKA[pl]

 

 

Dodaj komentarz