o tańcu w teatrze i teatrze w tańcu

Język Geniusza

Dodaj komentarz

Geniusz, którego nie znamy. Zmącone myśli ikony baletu XX wieku. Kim był Wacław Niżyński poza sceną? Czy Faun istniał naprawdę?

Wiele myśli, często niespójnych, nawiedzało baletmistrza. Niżyński próbował sobie z nimi radzić, wcielając się w poszczególne role na scenie. Kiedy jednak choroba odebrała mu teatr, szybko znalazł sposób by z natarczywymi myślami radzić sobie w życiu…

 (…) Będę pisać dużo, gdyż chcę ludziom wyjaśniać, czym jest życie, a czym śmierć. Nie mogę pisać szybko, gdyż czuję ból w ramieniu. Lubię pisać, gdyż chcę pomóc ludziom. Nie mogę pisać, gdyż się zmęczyłem. Chcę kończyć, ale Bóg mi nie daje. Będę pisać, dopóki Bóg mnie nie powstrzyma…(…).

Fragment dziennika Wacława Niżyńskiego*

Dobrze wiemy, że niezawodnym sposobem na opanowanie własnych emocji, uczuć, spostrzeżeń i lęków, jest ich zapisywanie. Niejeden geniusz prowadził swój dziennik. Ten jednak jest wyjątkowy. Pozbawiony wszelkiej logiki. Po prostu: bełkot, mętlik, trajkot. Jednocześnie odpychający i wciągający. Uzasadniony nonsens oraz tworzący całość bezsens.

Kim był Wacław Niżyński?

Polskiego pochodzenia tancerzem i choreografem rosyjskim, urodzonym 12 marca 1889 roku w Kijowie. Najwybitniejszym przedstawicielem baletu XX wieku. Reformatorem sztuki baletowej, kontrowersyjnym w swoim przekazie, z każdym dziełem narażonym na krytykę, która prawdopodobnie wpędziła go w chorobę. Innowatorem, ponieważ wprowadził do baletu nową jakość, nieznaną dotąd wartość, nie od razu docenioną przez publiczność i krytyków. W balecie Popołudnie fauna Niżyński wyszedł poza przyjęty schemat, odwrócił puenty, zastosował fleksy, do dziś służące jako inspiracja, niekiedy wzór do naśladowania wśród współczesnych tancerzy. Wtedy fleksy Niżyńskiego były wyznacznikiem nowych norm w sztuce baletowej, chociaż jego dzieła najczęściej oburzały widzów.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Projekt okładki: Adam Żebrowski. Zdjęcie na okładce: Wacław Niżyński jako Książę Albert w Giselle 1910 r.

Tak! Polskie korzenie 

Rodzice Niżyńskiego byli tancerzami, w dodatku absolwentami Warszawskiej Szkoły Baletowej. Mieli okazję wystąpić w Warszawskiej Operze. Postanowili jednak wędrować ze spektaklami po świecie z trupą tancerzy. Syna ochrzcili w jednym z warszawskich kościołów. Ojciec Niżyńskiego szybko opuścił rodzinę, z tego powodu matka baletmistrza postanowiła przenieść się do Petersburga. Niżyński od razu wstąpił do Teatralnej Szkoły Imperatorskiej i tak rozpoczęła się jego kariera. Początkowo na scenie występował ze swoją siostrą, Bronisławą Niżyńską, która do końca życia była przy nim, wspierała brata artystycznie oraz w życiu.

Życie miłosne, a kariera

Zaczynał w Teatrze Maryjskim, potem tańczył tylko u Diagilewa, którego był kochankiem przez długi czas. Gdy tylko ożenił się z węgierską tancerką Romolą de Pulszky, Diagilew usunął go z zespołu. Niżyński wyjechał więc do Budapesztu. Tam urodziła się jego córka Kira. Później próbował występować ze swoim zespołem w Londynie, sukcesu jednak nie odniósł, ponieważ nie radził sobie ze sprawami administracyjnymi. Niestety jego osiedlenie się w Budapeszcie, zmusiło rosyjskie władze, dla których Austro-Węgry były przeciwnikiem Rosji, do internowania tancerza. Tuż przed silnym rozwojem choroby, Niżyński wrócił jeszcze do współpracy z Diagilewem i przygotował ostatnią choreografię do baletu Till Eulenspiegel.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wacław Niżyński. Dziennik, Wydawnictwo TW-ON oraz Axis Mundi, Wyd. II 2011 rok, przekładu z języka rosyjskiego dokonał Grzegorz Wiśniewski, Wstęp i Kalendarium opracował Jacek Marczyński.

Chorował na schizofrenię, z której leczył się w Zurychu. Wtedy na dobre zszedł ze sceny. Pochłonęło go przygotowywanie choreografii oraz pisanie. Liczne wiersze i przemyślenia czytamy w Dzienniku. Jego ostatni występ miał miejsce 19 stycznia 1919 roku. Zmarł 8 kwietnia w 1950 roku w Londynie na zapalenie nerek. Pochowany został w Paryżu w 1953 roku na cmentarzu Montmarte. Żona była przy nim przez całe 30 lat choroby.

Co Niżyński zrobił da sztuki

Le Pavillon d’Aryrmid, Syfilda do muzyki Chopina, Cléopâtre, Szeherezada, Karnawał oraz Giselle, z którą wiąże się afera kostiumowa. Podczas przedstawienia Niżyński wyszedł na scenę w samym trykocie, specjalnie nie włożył na scenę krótkich spodenek, które wtedy obowiązywały baletmistrzów. Dzieła, dzięki którym zasłynął przede wszystkim to: Popołudnie fauna  i Jeux z muzyką Debussy’ego oraz Święto wiosny Strawińskiego.

Trudny dziennik…

Język którym posługiwał się Niżyński w swoim dzienniku jest niepojęty, niezrozumiały, nieprzystępny, niespójny, bezładny, nieskładny, a lista synonimów mogłaby się jeszcze ciągnąć. Proste i jednocześnie zawiłe zdania, często powtarzające się i jednocześnie przeczące sobie, wykluczające się refleksje. Niekiedy przypominają strumień świadomości, jednak całkowicie pozbawiony jakiegokolwiek ciągu i motywu przewodniego.

Dziennik  baletmistrza pomaga jednak w zrozumieniu dzieł Geniusza, pozwala czytelnikom wniknąć we wnętrze tancerza, poznać uczucia, emocje i lęki wywołane przez chorobę, nieokiełznane szaleństwo, często sprzeczne idee, okropne przeżycia i budzące zdziwienie spostrzeżenia.

Chwilami język opisuje wprost obrzydliwe, odpychające sytuacje, wydaje się niczym nieskrępowany, a przez to niesamowicie szczery. To często spontaniczny wylew różnorodnych myśli artysty. W czytelniku pojawiają się miliony pytań, tysiące zwątpień, powracające oburzenie i niedowierzanie. Rzucamy książkę, a za chwilę do niej wracamy. Dziennik Wacława Niżyńskiego stanowi świadectwo historycznej postaci. Jest opisem jego świata, którego nikt nigdy nie pojął i nie pojmie.

Opera wydała Niżyńskiego

Wydawnictwo Teatru Wielkiego-Opery Narodowej we współpracy z Wydawnictwem Axis Mundi, wydali w 2011 roku książkę, będącą spisem myśli chorującego na schizofrenię mistrza i reformatora baletu – Wacław Niżyński. Dziennik. Przekładu z języka rosyjskiego dokonał Grzegorz Wiśniewski. Oczywiście zachowano wszelkie błędy i językowe niekonsekwencje Autora. Książka składa się z trzech rozdziałów. Jacek Marczyński we Wstępie opisał biografię artysty, wspierając się cytatami tancerza oraz umieszczając liczne zdjęcia z jego wizerunkiem. W trzeciej części zawarł Kalendarium, spis najważniejszych dat z życia Niżyńskiego. Drugą część stanowi właściwy Dziennik podzielony przez samego Niżyńskiego na dwie części: O życiu i O śmierci. Pierwszy raz dziennik w wersji okrojonej opublikowała żona w 1936 roku. Całość pojawiła się dopiero w 1995 roku. Książka Wydawnictwa TW-ON oraz Axis Mundi, to najnowsze, drugie wydanie Dziennika.

A.


* Wacław Niżyński. Dziennik, Wydawnictwo TW-ON oraz Axis Mundi, Wyd. II 2011 rok, przekładu z języka rosyjskiego dokonał Grzegorz Wiśniewski, Wstęp i Kalendarium opracował Jacek Marczyński.

Dodaj komentarz