o tańcu w teatrze i teatrze w tańcu

Wytańczyć „Burzę”

1 komentarz

Zdaniem choreografa Krzysztofa Pastora Szekspir był librecistą, choć wcale nie zdawał sobie z tego sprawy. Inspirował nie tylko operatorów i reżyserów, ale również choreografów. Wybór dramatu „Romeo i Julia” był dla Pastora emocjonalny, spontaniczny, związany  z jego bezgraniczną wiarą w miłość na całe życie. Decyzja o realizacji „Burzy” była bardziej przemyślana, trudna i dojrzała. Bezpośrednim impulsem do inscenizacji  kolejnego dzieła Szekspira były baśnie pt. „Arabskie noce i dnie”. 

Uwielbiam tę atmosferę. Zapach opery. Dźwięk orkiestry strojącej instrumenty. Zaczytujących się w programie gości. Programie formą przypominającym sumiennie przygotowany magazyn kulturalny. W środku nie brakuje rozległych opisów spektaklu, streszczenia dramatu ani rozpisanych aktów, rozmów z artystami, sylwetek twórców, reklam BMW, Raffaello i wody mineralnej.

Próba interpretacji

Krzysztof Pastor zaserwował nam nowoczesne połączenie klasyki dramatu z klasyką baletu. Choć zachowano typowo baletową formę chociażby w technice tańca, pojawiło się wiele wariacji ruchowo-muzycznych. Myśląc o ruchu mam na myśli improwizujących tancerzy baletowych… Całkowicie nowy dla mnie widok.

Podczas spotkania przed premierą Krzysztof Pastor tłumaczył, na czym polegała praca zespołu nad choreografią. To, że improwizacja ruchowa jest niezwykle skomplikowaną dziedziną sztuki tanecznej zdążyłam się przekonać niejednokrotnie. Tym razem  to niełatwe zadanie trafiło do grupy baletnic i baletmistrzów. Twórca zdradził, że choć tancerze mieli ustaloną choreografię, w wielu momentach improwizowali. Była to więc improwizacja świadoma, kontrolowana, wyćwiczona. I chociaż jej schemat był ułożony i wyćwiczony wcześniej, naśladowanie fal morskich ciałem działo się „tu i teraz”.

1.-Het-Nationale-Ballet---The-Tempest---foto-Angela-Sterling-0103-small

Burza, chor. Krzysztof Pastor, Teatr Wielki – Opera Narodowa/Fot. Angela Sterling

Interpretacja baletowa „Burzy” albo zrobi na widzu wrażenie albo nie zrobi. Każdy zetknie się z autorskim pomysłem choreografa, stworzonym od podstaw dziełem, kompozycyjnie zrealizowanym „po swojemu” spektaklem baletowym. Pastor pozwolił popłynąć swojej wyobraźni. Czy jednak nie za wiele elementów próbował wprowadzić na scenę jednocześnie?

Muzyka poza orkiestronem

„Burza” Pastora to wciąż klasyczne dzieło. Nie mogło zabraknąć muzyków ukrytych w orkiestronie. Można było natomiast nieco ograniczyć ich rolę. A raczej… przenieść ją w nowy wymiar zarówno przestrzenny, jak i dźwiękowy.

Wirtuoz bębna DAF Abbas Bakhtiari nie opuszczał tancerzy ani na krok. Wnikliwie obserwował taniec, podążał za ich ruchami, sam wcielał się w rolę (tak! Oprócz tancerzy w obsadzie znalazł się również muzyk bębniarz). Z kolei tancerze wsłuchiwali się w jego muzykę, starali się tworzyć wspólną całość, inspirować wydobywanymi z instrumentu dźwiękami podczas improwizacji, pewniej wyrażać charakter swoich ról (zarówno poszczególnych postaci, jak i grupowych przeobrażeń w wiatr czy fale morskie). Na scenie bez przerwy prowadzili aktywny dialog. „Muzycy improwizują, bo patrzą na tancerzy, tancerze również powinni słuchać muzyki” – przedstawiał swój zamysł choreograf „Burzy”.

Słowo Szekspira

Głos szesnastowiecznego twórcy silnie wybrzmiewał w najnowszym balecie Pastora. „Zaczyna się od czytania tekstów, tak jak w teatrze dramatycznym” – podkreśla choreograf. Do współpracy zaprosił Jana Frycza deklamującego fragmenty renesansowego utworu. W trakcie spotkania Pastor tłumaczył, że „są piękne cytaty, które trzeba po prostu zrozumieć”.

Taniec fascynuje

„Uważam, że taniec jest fascynujący. Część Państwo zobaczą, części nie zobaczycie. Myślę, że przedstawienie baletowe jest łatwiejsze w odbiorze niż w teatrze dramatycznym” – wyjaśnia choreograf „Burzy”. Rzeczywiście balet lubi Szekspira. Na warszawskim Festiwalu Szekspirowskim Polskiego Baletu Narodowego można było nadrobić wiele zaległości z warszawskiego Teatru Wielkiego. W repertuarze znalazły się liczne dramaty Szekspira: „Romeo i Julia” (chor. Krzysztof Pastor), „Sen nocy letniej” (chor. John Neumeier), „Hamlet” (chor. Jacek Tyski), „Poskromienie złośnicy” (chor. John Cranko) oraz „Burza” (chor. Krzysztof Pastor) w koprodukcji z Het Nationale Ballet, której prapremiera odbyła się 18 czerwca 2014 roku w Dutch National Opera & Ballet w Amsterdamie.

Festiwal_Sz

I jak mi się podoba „Burza”

Balet, choć wciąż oparty na klasyce, tutaj równoważy elementy nowoczesne ruchowo (m.in. improwizacja czy taniec z wirtuozem na scenie) i oparte na tradycyjnych schematach ruchy (klasyczne podnoszenia, skoki, piruety). W puenty choreograf ubiera tylko główną bohaterkę Yukę Ebiharę. Pozostałe tańczą w zwyczajnych baletkach. Grupa tancerzy próbowała wcielić się w rolę fal morskich i wiatru. Ciągnęły ich za sobą dźwięki wydobywające się z bębnów DAF. Pomysł obsadzenia bębniarza Abbas Bakhtiari w roli Starego Prospero na równi z tancerzami był ciekawym rozwiązaniem urozmaicającym współczesną sztukę baletową, być może nawet inspirującym dla polskich twórców (domyślam się, że poza granicami kraju podobnie innowacyjnych pomysłów jest wiele).

Całkowitą nowością była dla mnie forma improwizacji tancerzy klasycznych (przynajmniej warszawskich), obserwacja innej jakości ruchu, odmiennej cielesności, podążanie za cielesno-ruchowym wcieleniem się grupy w żywioły. Tancerze tworzący wspólnie w poszczególnych (trzech) tercetach Wzburzone Fale zaabsorbowali mnie. Niestety na krótko. Powtarzana kilkakrotnie scena (przemierzająca grupa falujących tancerzy w roli jednej wielkiej fali…) przeważnie się dłużyła.

Prawdopodobnie choreograf próbował wytworzyć na scenie atmosferę grozy, natchnienia, tajemnicy. Klimat z pewnością wzmacniały wizualizacje w tle, które przez cały spektakl towarzyszyły artystom oraz symboliczne drzewo umieszczone z prawej strony sceny (tego dnia siedziałam w loży D, wysoko i na skraju widowni, śledziłam akcję skumulowaną na środku sceny lub po jej lewej stronie, prawa część w większości mi umknęła). Niestety chwilami doznawałam uczucia przesytu.

Yuka Ebihira grająca Mirandę przykuła moją uwagę niezwykłą lekkością i płynnością ruchu. Podobnych określeń mogłabym użyć w stosunku do Patryka Walczaka, scenicznego Ariela, ducha opiekuńczego na usługach Prospera, który pływał w swoich ruchach, swoim tańcu, swojej technice.

3.-Het-Nationale-Ballet---The-Tempest---foto-Angela-Sterling-0731-small

Burza, chor. Krzysztof Pastor, Teatr Wielki – Opera Narodowa/Fot. Angela Sterling

Całość współtworzyły zarówno dramatyczne, jak i romantyczne sceny wzruszeń pomiędzy zakochanymi. Subtelne duety otarte o klasykę, tradycyjne podnoszenia oraz partnerowania, jednak nie przeważające nad nowoczesnym spojrzeniem na sztukę baletową. Nie brakowało także radosnych scen, m. in. zabawnych choreografii rozbitków (Bartosz Zyśk, Kurusz Wojeński). Nie każdemu twórcy udaje się przerwać kontemplację widowni, zadumanie i skupienie żywiołowym śmiechem przy pomocy kilku prostych rozwiązań tanecznych, śmiesznych sekwencji ruchowych i „klasycznej” zabawy tańcem baletmistrzów.

Szereg współtwórców

Krzysztof Pastor zaprosił do współpracy wielu artystów. Sztukę Szekspira ograniczył do dwóch aktów i czterech scen. Poruszającą muzykę skomponowali Henry Purcel, Thomas Tallis, Robert Johnson, Matthew Locke, Michel Van der AA. Całość współtworzyła również irańska muzyka tradycyjna. Dyrygentem Orkiestry Teatru Wielkiego – Opery Narodowej był Matthew Rowe. Za projekcję wideo, która „współunowocześniła” sztukę odpowiedzieli Shirin Neshat (autorka plakatu) oraz Shoja Azari. Symboliczna, nieprzesadzona scenografia to dzieło Jeana Kalmana, a klimatyczne kostiumy stworzyła Tatyana van Walsum. Tym razem, co wcale nie dziwi, choreograf zaprosił do współpracy również dramaturga Willema Brulsa.

A.


Burza

Balet w dwóch aktach wg Williama Shakespeare’a
Muzyka: Henry Purcell, Thomas Tallis, Robert Johnson, Matthew Locke, Michel van der Aa oraz irańska muzyka tradycyjna
Prapremiera: 18.06.2014, Dutch National Opera & Ballet, Amsterdam
Premiera polska: 9.04.2016, Teatr Wielki – Opera Narodowa
Koprodukcja: Het Nationale Ballet

OBSADA:

Robin Kent – Prospero, wygnaniec z Mediolanu
Chinara Alizade (po raz pierwszy w roli) – Miranda, jego córka
Vladimir Yaroshenko (po raz pierwszy w roli) – Ferdinand, rozbitek zakochany w Mirandzie
Patryk Walczak – Ariel, duch opiekuńczy na usługach Prospera
Paweł Koncewoj – Caliban, tubylec zafascynowany Mirandą
Bartosz Zyśk – Stephano, rozbitek

REALIZATORZY:

Krzysztof Pastor – Choreografia
Matthew Rowe – Dyrygent
Shirin Neshat – Projekcje wideo
Shoja Azari – Projekcje wideo
Jean Kalman – Scenografia i światła
Tatyana van Walsum – Kostiumy

Polski Balet Narodowy
Orkiestra Teatru Wielkiego – Opery Narodowej

Spektakl odbył się 10 kwietnia 2016 roku w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej.

1 thoughts on “Wytańczyć „Burzę”

  1. Bardzo ciekawe.

    Polubienie

Dodaj komentarz