Biała scena, na niej dwie identyczne postacie: białe sportowe obuwie, wzorowo podciągnięte białe skarpetki, białe krótkie spodenki z czarnymi bocznymi paskami, białe bluzy i białe bezwyrazowe maski oraz białe ruchy.
So Emotional to kolejny projekt w ramach cyklu „Aktywizm tańca. Przestrzenie choreografii” w Nowym Teatrze.
W tle – jak na ulicznym neonie – czytamy zwielokrotniony napis „so emotional”. „Emocja” tłumaczona z łacińskiego jako ‚w ruchu’. To właśnie „emocja” była początkiem oraz inspiracją w pracy nad spektaklem. Białe postacie poruszają się względem siebie, względem białego małego schodka, aż zamierają w miłosiernej i pełnej litości pozycji, która od razu kieruje znaczenie widza do rozmodlonego wizerunku piety. Choreografowie próbowali zbadać wrażliwą przestrzeń pomiędzy znaczeniem a brakiem znaczenia. Chcieli także sprawdzić, w jaki sposób funkcjonuje ciało, kiedy „nie chce samo z siebie znaczyć”. Dlatego na scenie pojawiają się od czystych ruchów przemieszczania się, przez mechaniczne sekwencje robota, aż po drobne zewnętrzne przesunięcia, które mają wywołać wewnętrzne mikrospustoszenia.
„So emotional”, fot. Katarzyna Szugajew, Źródło: materiały prasowe Nowego Teatru
Czy w takim razie postacie oraz ich ruch na scenie coś znaczą? Nawet jeżeli ich transparentna biel ma nie znaczyć zupełnie nic, przepuszczona przez filtr widowni zawsze będzie tworzyła nowe konotacje. Z każdym nowym spojrzeniem nabiera zupełnie innego wymiaru. Podobnie niejednoznaczne są białe klasyczne maski, które na zmianę pojawiają się na twarzach tancerzy, później zaś z nich znikają. Z jednej strony maski odwołują się do decorum, z drugiej jednak widziane są na twarzach hakerów, chuliganów, członków tajnych sekt i mrocznych ugrupowań. Na scenie maski ukrywają twarze i emocje tancerzy, którzy tym bardziej skupiają się na ciele oraz jego ruchu. Mateusz Szymanówka na temat źródeł spektaklu mówi, że:
w So Emotional korzystaliśmy z różnych źródeł, w tym także ze źródeł popkulturowych, ale pracowaliśmy głównie z zacieraniem tożsamości wykorzystywanych elementów. Interesowały nas formy, które zmieniają się, kiedy cyrkulują między kontekstami. W tym sensie materiał z tego spektaklu różni się trochę od ostatnich prac Marty, w których strategią jest raczej wykorzystywanie bardzo rozpoznawalnych elementów i ich transformacja na scenie.
„So emotional”, Fot. Katarzyna Szugajew, Źródło: materiały prasowe Nowego Teatru
Czy spektakl naprawdę był so emotional?
Zabawa z emocjami i ich brakiem była najbardziej czytelna i intensywna na styku form i przechodzenia rytmów, gdy tempo zmieniało się dynamicznie. Walka na kije baseballowe po poprzedzającym ją delikatnym bezruchu powodowała frenetyczne pogłębienie w odbiorze spektaklu. Na uwagę zasługuje dynamiczna, „teledyskowa” sekwencja choreograficzna przy głośnym muzycznym hicie, która zmieniła się w pewnym momencie w melancholijne przejście do nieruchomej postawy, ponownie z maską na twarzy. Spektakl nie rozwiązuje problemu, ani nie odpowiada na pytanie z opisu wydarzenia: „Jeżeli ciało jest polem bitwy, a afekt jest nowym frontem politycznej walki, jak możemy się do niej przygotować?” – jeżeli w ogóle można się do niej przygotować.
AD
Przydatne linki
So emotional
koncepcja: Przemek Kamiński, Mateusz Szymanówka, Marta Ziółek
choreografia i performans: Przemek Kamiński, Marta Ziółek
dramaturgia: Mateusz Szymanówka
muzyka: Lubomir Grzelak
reżyseria światła: Aleksandr Prowaliński
wideo: Katarzyna Borelowska
foto: Katarzyna Szugajew
produkcja: Nowy Teatr
Przy wsparciu: Wyszehradzkiego Programu Rezydencji Artystycznych – Sztuki Performatywne, art quarter budapest, Instytutu Adama Mickiewicza
Wywiady
„Czy histeria w teatrze jest jeszcze możliwa?” Audycja radiowa w Poranku Dwójki
Anka Herbut, Ciało, które nie chce znaczyć, Dwutygodnik.com
Wydarzenie w ramach cyklu „Aktywizm tańca. Przestrzenie choreografii” odbyło się 6 stycznia 2017 r. podczas próby generalnej w Nowym Teatrze.